natchniona jesień
przybywa z rześkimi porankami
przesyconymi wilgocią i nostalgią
rozkłada biały welon
na moczarach i nad wrzosowiskiem
mgła lekka jak puch
to rwie się i zwisa z krzewów, snuje się swawoli z wiatrem
to otula to skrywa świątka przy drodze
po chwili opływa lekko
po pierwszych pocałunkach słońca
rozczarowana ciepłem i jasnością
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam