Obserwatorzy

środa, 20 marca 2024

 

***

niespiesznie

otul mnie muzyką

podaruj mi nuty

niech rytm

twój i mój

zabrzmią wspólnie

w ciszy

gdy czułość

przemawia drżeniem

niespiesznie


wtorek, 19 marca 2024

 

***

czule

przemów

gdy w ciszy bez słów

będziemy trwali obok

siebie i świata

dodaj głębi

niech podążę za tobą

nie tylko myślą


poniedziałek, 18 marca 2024

 

***

Szukaj mnie

w ciszy świata

w półmroku

przedświcie dnia

gdy pierwsze zorze

barwią niebo

będę czekać

a ty w sennym marzeniu

usłyszysz

bicie mojego serca

poczujesz

ciepło oddechu

Agata Rak

piątek, 15 marca 2024

 

***

ty i ja w pół drogi do siebie

już niedaleko

ale jeszcze nie dłoń w dłoni

na ścieżce pachnącej nadzieją

już nie wstrzymuję oddechu

nie sięgam mroku

myśli wirują jak rój wielobarwnych motyli

to się plączą to dotykają serca

już nie kradnę wspólnych chwil

nie spoglądam trwożnie

i tylko twoje ciepłe oczy

każą mi oddychać uśmiechać się czuć





czwartek, 7 marca 2024

 

Cisza

cudowny moment pomiędzy

oddechem a drgnieniem powieki

jeszcze krok i zajrzę

do wnętrza siebie i posmakuję wolności

dotknę duszy

a może usłyszę szept boga

jeszcze krok i przekonam się

co znaczy miłość do siebie

tylko w ciszy

stęskniona za sobą

obejmę się ramionami i utulę

cisza

i już wiem że jestem w stanie

z sobą wytrzymać

wytrwać odetchnąć głębiej

a może zachłysnąć się szczęściem




wtorek, 5 marca 2024

 ***

jeszcze wczoraj nie wiedziałam jak smakuje samotność
były uśmiechy czułe gesty dotknięcia
pocałunki pachnące słodyczą
teraz jesteś tuż obok
ale cię nie ma
tkwisz za ścianą dręczącej ciszy
tak daleki
posępny mrukliwy zimny
nieobecny duchem
oczy to studnie bez dna
tak ciemne i przejmujące grozą
czy dostrzegę w nich jeszcze promyk nadziei
czy już zawsze tylko kawałki lodu
raniące serce i siejące trwogę w duszy



poniedziałek, 10 lipca 2023

 

Letnie wspomnienia

 

zmęczona upałem

umykam do chwil minionych

wracam do miejsc

gdzie wartki potok przeskakiwał po kamieniach

chłodząc stopy

gdzie pstrągi igrały z refleksami światła

jak kiedyś odpoczywam

w ukryta ramionach wiekowego świerku

chłonę odgłosy lasu

i tej polany

gdzie panoszą się krzaczki jagód

a na obrzeżach w tańcu suną paprocie

znowu z zachwytem

śledzę ptaki nad górskimi szczytami

i igram z echem

jeszcze jedno wspomnienie i jeszcze jedno

i już jestem z powrotem w mieście

i znowu czekam na deszcz