Obserwatorzy

czwartek, 22 października 2020

jesienne tanki

 klucz żurawi

nad głową złote lśnienia

klon w słońcu

kto teraz tęskni skrycie

za srebrnym czarem szadzi

------

gęsi w szyku

ostatnie liście dębu

drżą na wietrze

czy wspominasz  z nostalgią

letni poranek w lesie

------

żółć chryzantem

pierwszy przymrozek chłodzi

moje policzki

komu teraz potrzebna

ławka pod bzem w ogrodzie

środa, 21 października 2020

jesienne tanki

 blade słońce

nitki babiego lata

plącze wiatr

kto teraz oczekuje

upalnego poranka

-----

złotrudy liść

tonący w kałuży

szum deszczu

kto teraz chce planować

urlop nad Bałtykiem

------

szare niebo

zrudziałe marcinki

mokną w deszczu

kto teraz chce odpocząć

na piaszczystej plaży

piątek, 16 października 2020

Las jesienią

 mglisty poranek tętniący melancholią

wywabił mnie z domu

jeszcze jeden krok i jeszcze jeden

i las natchniony ciszą

wyciąga po mnie ramiona

brnę wśród wilgotnych miękkich traw

chłonąc z rozkoszą zapach grzybów roślin błota

promienie złotowłosego słońca

wskazują mi drogę

tu sosna zachwyca orzeźwieniem

tam majestatyczny dąb kusi szkarłatem i muzyką liści

tu wiewiórka tam dzięcioł

tam świerk sypie szyszkami

tam jeżyny usiłują mnie zatrzymać

kosztuję kilka owoców spragniona słodyczy

po chwili

oczarowana  wszechobecnym pięknem

uśmiecham się do siebie i wracam

zabierając z sobą moc wrażeń

srebrne nitki babiego lata

i parę podgrzybków

 


środa, 14 października 2020

jesień

 


Dotykam dnia przez krople deszczu

częstuje mnie

szkarłatem i oranżem liści

brzoza przy wiejskiej drodze już kapie złotem

marcinki i chryzantemy plamią rabatę

wczoraj wyczesałam ze zrudziałych traw

ostatnie orzechy

dziś może skłonię się ziemi

w podzięce za lśniące kasztany

jutro wepnę we włosy

gałązkę jarzębiny z lasu za sennymi łąkami

i rozsmakuję się dojrzałej jesieni

nim zapłakany listopad

zasnuje szyfonem mgieł

pola lasy ogrody i wieśniacze chaty

 


wtorek, 13 października 2020

dobre słowo

 dobre słowo

dociera do serca i otwiera je

jak czarodziejski klucz

utula i kołysze na otarcie łez

jest niczym serdeczny uśmiech

posłaniec miłości

niczym tkliwość czuły gest

niczym kojące ciepło ramion

każdy je ceni każdy łaknie wchłania

lecz nie każdy nim darzy

pamiętasz gdy jeszcze pieściłeś mnie słowem

moc dobrego słowa

i chwile po

pamiętasz

 



poniedziałek, 12 października 2020

***

 


niebo o barwie atramentu

utkane złotymi lśnieniami

runęło mi na głowę

wpatrzona w srebrnolicy księżyc marzę

o magicznym kałamarzu i piórze

 i o znakach układających się w wiersze

 


środa, 7 października 2020

***

 

jeszcze ci nie powiedziałam

jak szalona jest moja miłość

jak tęsknie za ciepłem zamkniętym w dłoniach

 wzajemnością otulającą zziębnięte serce

jak wciąż maluję wspólne chwile

natchnione pieszczotą dotykiem

nie wiesz nic o mojej samotności

o bólu plączącym ścieżki pachnące jutrem

nie ma już nadziei

zniknęła za horyzontem

wraz z ciszą pomiędzy nami

ty to wiesz i ja to wiem

 


poniedziałek, 5 października 2020

***

 wczoraj

chwaliłam młodość

biegałam wciąż głodna wrażeń

 z ogniem w oczach

karmiłam emocje szaleństwem

pożądałam tego co inni

dziś

rozkwitłam pod dotykiem dojrzałości

podążam ze spokojem w sercu

chwytając chwile pachnące ciszą

słucham siebie

a dusza moim drogowskazem

jutro

nazwiesz mnie seniorką

a ja zacznę sunąć ku wieczności

bez planów bez celów

zapatrzona w to co duchowe

i we wspomnienia tak barwne

jak kiedyś życie

 



niedziela, 4 października 2020

 *** Ekfraza do obrazu Agnieszki Kuśmierczuk

zanurzona w błękicie

brodzę w ciszy wód

ścierając z tafli

odbicia kłaniających się drzew

szuwary malowane różem i fioletem

w półśnie chwalą nadciągająca noc

dzień jeszcze trwa

pyszne słońce

to zalewa złotem i oranżem horyzont

to figluje z falami mieni się lśni

oddycham pięknem

a spokój podaje mi dłonie



sobota, 3 października 2020

W oceanie pragnień



żegluję nieustannie
chwytając chwile
pachnące ulotnym marzeniem
chcę odkryć miłość w twoim sercu
jak drogocenną perłę
chcę zachłysnąć się wzajemnością
poczuć zachwyt spełnienia
i to poczucie bliskości
gdy dwie dusze skute w jeden monolit
szlochają rozpaczliwie
bo ciała oddalone od siebie
nie chcą żyć własnym życiem
w oceanie pragnień
ty i ja zgodnie splatamy momenty w jedność
podążając ku wieczności