Obserwatorzy
piątek, 5 grudnia 2014
sobota, 22 listopada 2014
sobota, 15 listopada 2014
Listopad tego roku
biec przed siebie
aleją szepczących drzew
dotykać barw i lśnień
ścigać wiatr
jak długo jeszcze
słońce otuli ciepłem
dni pachnące jesienią
jak długo jeszcze noce
nie pomalują bielą traw
a rankiem będą mnie witać
kępy marcinków
jeszcze kwitnie werbena
i pelargonie czarują szkarłatem
tylko czasem tęsknota
układa w dłoniach
biały puch
i świeci w oczy
kryształkami szadzi
piątek, 14 listopada 2014
poniedziałek, 10 listopada 2014
Niezwykły listopad
zerwałam soczystą poziomkę
po Wszystkich Świętych
dni czarują słońcem
noce tchną ciepłem
popatrz
jeszcze dąb w czerwieni
uśmiecha się na polu
jesiennego walca tańczą trawy
przytul do serca
mglisty poranek
dotknij przestrzeni
pomiędzy kroplą deszczu a duszą
nie zapraszaj zimy
ona jeszcze ma czas
środa, 22 października 2014
Tęsknoty
ukołysana w przestrzeni
pomiędzy drgnieniem ust a spojrzeniem
dotykam tęsknoty
ileż to już dni
rozpalona skóra
nie zaznaje ukojenia
kiedy niespokojne palce
dosięgną ramion
zanurzą się we włosach
obrysują zarys ciała
czy obejmiesz jeszcze moje dni czułością
czy też odejdziesz w zapomnienie
do krainy utkanej ze snu
wtorek, 21 października 2014
Wczoraj i jutro
jeszcze wczoraj
ubrana w tęsknotę
czekałam na uśmiech na spojrzenie
dziś trwam
falując między dotknięciem a pocałunkiem
zanurzam dłonie w cieple
dotykam rozkoszy
nie pozwól odpocząć
niech namiętność jak lawa
rozleje się po duszy
otul spokojem
schwyć w ramiona
myśli o jutrze
rozgoszczą się z lekkim tchnieniem
i rozpłyną jak mgła
ubrana w tęsknotę
czekałam na uśmiech na spojrzenie
dziś trwam
falując między dotknięciem a pocałunkiem
zanurzam dłonie w cieple
dotykam rozkoszy
nie pozwól odpocząć
niech namiętność jak lawa
rozleje się po duszy
otul spokojem
schwyć w ramiona
myśli o jutrze
rozgoszczą się z lekkim tchnieniem
i rozpłyną jak mgła
środa, 1 października 2014
Październik
spogląda październik na jesienne pole
pustoszeje ziemia rolnik dobro zwozi
kasztany już błyszczą jarzębina nęci
pani jesień w pełni lasy przyozdabia
szyje złote suknie czerwone kubraki
wrzosom barw dodaje lecz żołędzie strąca
brunatne podgrzybki do kosza ładuje
jabłka w sadzie leżą żuraw w drogę rusza
jeszcze jesień miła świat ciepłem otula
jeszcze kusi słońcem lecz noce już chłodne
mgłą poranek wita babie lato snuje
listopad za pasem z zimą może nadejść
pustoszeje ziemia rolnik dobro zwozi
kasztany już błyszczą jarzębina nęci
pani jesień w pełni lasy przyozdabia
szyje złote suknie czerwone kubraki
wrzosom barw dodaje lecz żołędzie strąca
brunatne podgrzybki do kosza ładuje
jabłka w sadzie leżą żuraw w drogę rusza
jeszcze jesień miła świat ciepłem otula
jeszcze kusi słońcem lecz noce już chłodne
mgłą poranek wita babie lato snuje
listopad za pasem z zimą może nadejść
niedziela, 28 września 2014
Jesiennie
Spójrz
już drzewa stroją się
w złote sukienki
stary świątek
w kapliczce przy drodze
zasnął otulony mgłą
żurawie sposobią się
do lotu
zabierając z sobą
lato
noce tchnące ciepłem
i zapach maciejki
powitaj jesień
uśmiechem
i bukietem astrów
już drzewa stroją się
w złote sukienki
stary świątek
w kapliczce przy drodze
zasnął otulony mgłą
żurawie sposobią się
do lotu
zabierając z sobą
lato
noce tchnące ciepłem
i zapach maciejki
powitaj jesień
uśmiechem
i bukietem astrów
niedziela, 14 września 2014
Jeszcze lato
nie uśmiechaj się
do złotych liści
jeszcze jesień
nie wybuchła pełnią barw
jeszcze nie czas
wędrówek żurawi
nie czas dymów z ognisk
igrających z mgłami
popatrz na słoneczniki
grzejące twarze w słońcu
na malwy
i na szmaragdowa trawę
pieszcząca stopy
nie żegnaj lata
ono wciąż trwa
poniedziałek, 11 sierpnia 2014
Tamten wrzesień i dzisiaj
gałązki jabłoni w moim ogrodzie
szepcą wspominając
tamtą jesień
babcię młodą i uroczą
i dziadka w mundurze
zasłuchane w szlochu uchodźców
odpoczywających w cieniu
tak było wtedy gorąco
czują biedę lat okupacji
i drżą od huku armat
w dniu wyzwolenia
ileż to już lat
wyciągają ramiona ku słońcu
pieszczone wiatrem
ile lat obdarzają
koszami wonnych jabłek
i żyją wciąż
trwają
poniedziałek, 28 lipca 2014
Ile miłości było w nas
wypuściłam z ramion
to co było
cień szczęśliwych chwil
rozpłynął się we mgle
poukładałam swoje dni pracowicie
moment po momencie
bez ciebie
już nic mnie nie dręczy
nie tęsknię
przestałam marzyć czuć
jeszcze tylko czasem
we śnie
chłonę zapach
twojej skóry
rozgrzanej słońcem
i widzę oczy
wpatrzone we mnie
a tak chcę zapomnieć
to co było
cień szczęśliwych chwil
rozpłynął się we mgle
poukładałam swoje dni pracowicie
moment po momencie
bez ciebie
już nic mnie nie dręczy
nie tęsknię
przestałam marzyć czuć
jeszcze tylko czasem
we śnie
chłonę zapach
twojej skóry
rozgrzanej słońcem
i widzę oczy
wpatrzone we mnie
a tak chcę zapomnieć
niedziela, 27 lipca 2014
Wspomnienia i ty
pamiętasz
tamto popołudnie
i deszcz zmywający
ślad mojej szminki
i pocałunki
tak byliśmy wtedy młodzi
pamiętam
ogień w kominku
w czasie pierwszej wspólnej zimy
pamiętam też
noc w schronisku
płonące czerwienią liście klonów
za oknem
i późniejsze chude lata
spójrz
świeca dopala się
podać ci okulary
może zdążysz przeczytać ostatni wiersz
tamto popołudnie
i deszcz zmywający
ślad mojej szminki
i pocałunki
tak byliśmy wtedy młodzi
pamiętam
ogień w kominku
w czasie pierwszej wspólnej zimy
pamiętam też
noc w schronisku
płonące czerwienią liście klonów
za oknem
i późniejsze chude lata
spójrz
świeca dopala się
podać ci okulary
może zdążysz przeczytać ostatni wiersz
sobota, 26 lipca 2014
Marzenia o wczoraj
nie chowam
wspomnień
za kurtyną
nie przestałam marzyć o wczoraj
jeszcze nie tak dawno
oddechem pieściłeś mi włosy
jeszcze cień miłości
plącze się na poduszce
odszedłeś
liczę dni
upływające od szczęścia
jeszcze się łudzę
jeszcze śnię
dlaczego to tak boli
wspomnień
za kurtyną
nie przestałam marzyć o wczoraj
jeszcze nie tak dawno
oddechem pieściłeś mi włosy
jeszcze cień miłości
plącze się na poduszce
odszedłeś
liczę dni
upływające od szczęścia
jeszcze się łudzę
jeszcze śnię
dlaczego to tak boli
czwartek, 17 lipca 2014
Jutro istnieje
dostrzegam
że żyjesz chwilą
w ciszy
trwasz na granicy jutra
przestałeś
działać
marzyć
śnić
puste komnaty bytu
straszą echem wspomnień
dni mijają
jałowe i bezpłodne
obudź się
poślij uśmiech do jutra
ono istnieje
i wyciąga dłonie
uchwyć je
poniedziałek, 14 lipca 2014
Czemu
czemu
nie dajesz mi szansy
nie odpowiesz uśmiechem
nie przytulisz
puste serce
chronisz przed ciepłem
dlaczego
nie mogę marzyć
o nas o jutrze
o wspólnych porankach
pachnących szczęściem
powiedz
czy moje łzy
są tylko kroplami deszczu
drżącymi na dłoniach
zimnych i dalekich
wtorek, 8 lipca 2014
Lato
obłokiem płynę ku słońcu
aleją w szmaragdy odzianą
las tryska fontanną
tysiąca głosów woni lśnień
to tonę w objęciach
migotliwego cienia
to umykam w światło
pląsające i drgające
niebo kapie błękitem
wspiera się na koronach drzew
spływa po pniach
mości się w mchu
środa, 11 czerwca 2014
Poranne wspomnienia
jak cicho
dzień jeszcze przeciera
senne oczy
ptaki wykłócają się przy śniadaniu
a pracowite pszczoły
rojnie opuszczają ul
zioła tak pachną
pamiętasz
tamten poranek
pocałunek
bukiet chabrów
i szaleńczy bieg ku słońcu
posłuchaj
wiatr wygrywa
tę samą melodię
a łąka otula tą samą wonią
nasze złączone dłonie
wtorek, 10 czerwca 2014
Czy dostrzegasz miłość?
przez mgnienie
pobieżnie
nie dostrzeżesz miłości
oblicze tak
może trochę wdzięku
zarys sylwetki
a uczucia
serce
czy one nic nie znaczą
czy ulotna tęsknota
tkliwość
pominięte
pozornie nieważne
nie wykrzyczą
w twarz
swojego istnienia
piątek, 30 maja 2014
Odejście miłości
ileż to dni
nie ogrzałam serca
w ciepłym uśmiechu
ileż nocy
sen nie nadchodził
w zimnej pościeli
nie dałeś mi szans
zatrzasnąłeś drzwi
za odchodzącą miłością
pokazałeś plecy wspomnieniom
więc idź
pozwól milczeniu
ukoić wargi
a samotność niech
weźmie mnie w ramiona
poniedziałek, 5 maja 2014
Nie potrafię
nie potrafię biec
szybciej od wiatru
ani wirować wdzięcznie
jak płatki kwiatów wiśni
nie potrafię martwić się
umykającym czasem
a krople deszczu na twarzy
witam z radością
spójrz
już chwyciłam słońce
dłońmi pełnymi wspomnień
marzę
i trwam
chwaląc dni aż po ich kres
niedziela, 4 maja 2014
Swojskie zakamarki
znalazłam w przestrzeni serca
cichy zakamarek
miejsce tchnące spokojem
swojskie i pachnące ziołami
jak kraina dzieciństwa
gdzie bzy rozkwitają
a dmuchawce tańczą w słońcu
odkryłam domek wśród łąk
obrośnięty bluszczem
drewniany omszony płot
i ławkę w słońcu
odpoczywam
odpływam w marzenia
wciąż głębiej i głębiej
a zgiełk teraźniejszości
umyka w nicość niczym dręczący sen
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
środa, 16 kwietnia 2014
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
niedziela, 13 kwietnia 2014
Rytmy wiosny
są dni gdy odpoczywam
ukołysana wiatrem
tuląc w sercu
miękkie kształty natury
marzę
chłonąc śpiew ptaków
chwalących łąki
wybuchające zielenią
i ciepło słońca pieszczącego lasy
są dni gdy śledzę
deszcz obmywający tulipany
i mgłę pełzającą po polach
są chwile gdy oddycham
wonią wzrastania i pełni
wiosna
ukołysana wiatrem
tuląc w sercu
miękkie kształty natury
marzę
chłonąc śpiew ptaków
chwalących łąki
wybuchające zielenią
i ciepło słońca pieszczącego lasy
są dni gdy śledzę
deszcz obmywający tulipany
i mgłę pełzającą po polach
są chwile gdy oddycham
wonią wzrastania i pełni
wiosna
czwartek, 3 kwietnia 2014
Z deszczem
pamiętasz jesień
i deszcz pokrywający rosą
mokre wrzośce
a lato
i wonne krople bębniące
po liściach i płatkach róż
teraz deszcz pachnie inaczej
a mokre hiacynty
nie zdobią wieńcem włosów
dotknij szyby
spływającej łzami
i pomyśl o maju
otulającym rześkie poranki
ciepłem słońca
czwartek, 20 marca 2014
Wiosenne sny
przywitałam uśmiechem
szum skrzydeł
powracających żurawi
kotki wierzby
układające się miękko w dłoniach
i słońce rozniecające iskry we włosach
posłuchaj
ptasie trele
rozpieszczają uszy
a gałęzie szepczą
tuląc pękające pąki
rozsmakuj się
w moich ustach
wypijemy do dna
chwilę po chwili
niech wiosna
połączy nasze sny
i ukoi ciepłym tchnieniem
niedziela, 16 marca 2014
Wiosna i ty
nie mów
że wiosna nie rozgrzała myśli
nie roznieciła ognia w sercu
nie narzekaj
na chłód dłoni
i samotność
popatrz
już krokusy
ścielą się kobiercem
pod stopami
a ptaki zakładają gniazda
posłuchaj
deszczu pieszczącego trawę
i pączki na gałęziach magnolii
uśmiechnij się i żyj
a radość weźmie cię w ramiona
i otuli ciepłem istnienia
poniedziałek, 27 stycznia 2014
Zimowa baśń
urzeczona
schwyciłam w dłonie
tańczący płatek śniegu
i błysk światła
odbity od sopli
rozdygotanych na wietrze
chwila przebrzmiała ciszą
szadź zalśniła świetliście
pamiętasz
zamarznięte jezioro
chrzęst lodu
i parę łabędzi człapiącą
ku słońcu
spójrz
znów mróz pomalował szyby
w kwiaty rodem z marzeń
dotknij ich a spłyną łzą
zimowa baśń trwa
niedziela, 26 stycznia 2014
Lekkie pieszczoty
dotykasz włosów
pieszczotą lekką i subtelną
gładzisz policzki
delikatnie kreślisz kształt
brwi nosa warg
smakuję cię chciwie
ty w zamian
drażnisz szyję
nawiedzasz dekolt
spijasz krople potu
drżę w oczekiwaniu na więcej
letni deszczu
sobota, 25 stycznia 2014
piątek, 24 stycznia 2014
sobota, 18 stycznia 2014
Zmysłowa lekkość/erekcjato/
gładzisz miękko
płatek ucha
trącane delikatnie policzki
płoną aksamitem różu
lekkim dotknięciem
dopieszczasz skórę
swawolisz z włosami
morska bryzo
Subskrybuj:
Posty (Atom)