Obserwatorzy

czwartek, 9 listopada 2017

jesienne haiku

  1. deszcz ze śniegiem
    kałuża pod świerkiem
    skuta lodem
  2. szarość o poranku
    w kruchej kałuży pod bzem
    złoty liść
  3. lód w beczce
    liść za liściem spadają
    w twoje dłonie

niedziela, 5 listopada 2017

Przemijanie


Poranek i noc odchodzą
stąpam
byle dalej byle do przodu...
to po złotych liściach
to po gorącym piasku plaży


wczoraj nie wraca
zabrakło cię już
nie usłyszę szeptu
nie dotknę skroni
nie skarżę się
żal nie kala

jutro i ja odejdę
do krainy cieni
pachnącej nieskończonością
poczekasz
podasz dłoń