Obserwatorzy

środa, 21 grudnia 2016

Życie

czymże jest życie
człowieka
jeśli nie chwilą
zamkniętą w enklawie
pomiędzy krzykiem a ciszą

dni odpływają
niepowstrzymywane
naznaczone subtelną bryzą
wichrem
bądź huraganem
los jednych głaszcze przytula
innych tarmosi

czy ktoś zatrzymał w pamięci
mój pierwszy oddech
kto zapamięta ostatni

wtorek, 20 grudnia 2016

Przestrzeń

W przestrzeni
pomiędzy początkiem nabrzmiałym krzykiem
a końcem utkanym z bezruchu
wszystko co zapisane
ma swój cel i jakość
czyny emocje myśli
suną w szeregu splatają się
zależne jedne od drugich

ujmuję w dłonie
dzieciństwo
pachnące marcepanem
i opowieścią snutą przez babcię
młodość
uderzającą do głowy
jak szlachetny burgund
dotykam niespiesznie
lat dojrzałych i krzepkich
prawiących o mądrości

co mnie czeka
za zakrętem
tam gdzie cisza moczy stopy
w nicości
pamięć potomnych
czy sen w niebycie

wtorek, 13 grudnia 2016

karmnik pod drzewem
na konarze w cieniu
polujący kot


karmnik dla ptaków
w stercie liści obok
pyszczek kota


wróbel za wróblem
lądują w karmniku
kot w skoku

czwartek, 6 października 2016

tęsknota

dotykam twoich ust
przez woal porannej mgły
jesteś tak daleko
 
jak pokochać pachnące samotnością wieczory
i puste noce
obleczone w bezsenność
ciche jak niemy ptak
pozbawione rozkoszy
i szczęścia
 
czy jeszcze zamkniesz mnie w ramionach
popieścisz ciepłym oddechem
czy posmakujesz moich warg
przytulisz

poniedziałek, 3 października 2016

haiku z winobluszczem

winobluszcz przy drzwiach
pierwsze czerwone liście
w twojej dłoni
 
czerwień liści
winobluszcz przy domu
zagląda w okna
 
szkarłat liści
winobluszcz przy płocie
drży na wietrze

sobota, 1 października 2016

Wczesnojesienne nastroje


upalne noce
odfrunęły za tęczowy most
późne lato
przesyła pocałunki
poranki mgliste i ciche
żegnają wrzesień 


dalie jeszcze
pysznią się w ogrodzie
a już marcinki
rozdają uśmiechy

chłodne noce
kołyszą w ramionach
głosy lecących gęsi

już jesień

poniedziałek, 5 września 2016

z nawłocią

deszcz od rana
pędy nawłoci przy drzwiach
leżą w kałuży

wieczór w deszczu
nawłoć koło bramy
ciąży ku ziemi

nawłoć przy płocie
w pajęczynie na pędach
biel motyla

niedziela, 14 sierpnia 2016

Już czas




lato odchodzi bezszelestnie
zabierając zapach maciejki
i skoszonej łąki
jeszcze wczoraj
brzemienne kłosy
witały mnie na polu

dziś ściernisko
kłuje mi stopy
a kępy nawłoci
otwierają drzwi jesieni

chłodne poranki
otulone mgłą całującą czule
świerk przed domem
i ostatnie floksy
szepczą o przemijaniu
bociany sposobią
się do lotu
już czas

sobota, 13 sierpnia 2016

Przytul mnie




Przytul mnie
potrzebuję tego jak powietrza
jak delikatnego
powiewu wiatru
w upalny dzień
nie potrafię odpłynąć w sen
marzę

liczę dni do spotkania
jesteś moim
światełkiem w tunelu
obietnicą raju
spełnieniem

opowiedz mi
jeszcze raz o miłości
prześlij pocałunek
otocz troską niczym ramieniem

czy już zawsze
będę tak tęsknić

poniedziałek, 25 lipca 2016

Po prostu miłość



Po prostu miłość

Pogrążona w otchłani
rozkoszy
między zmierzchem a świtem
chłonę zapach twojej skóry
żar pocałunków dotyk

zapalam się i gasnę
w przestrzeni
wypełnionej spełnieniem
mój krzyk kaleczy ciszę

wczoraj opowiedziałeś
mi swój sen o jutrze
dziś opętałeś pochłonąłeś
czy na zawsze

piątek, 15 lipca 2016

roślinne haiku

fiolet floksów
sroka w cieniu pod kępą
niepokoi psa

róż pelargonii
w doniczce na oknie
spoczął kot

róż dalii
na pędzie huśta się
para wróbli

czwartek, 14 lipca 2016

Wspomnienie



wyciągam dłonie
przez czas i przestrzeń
chwytam wspomnienia
niczym piękne kwiaty
otulam rozkoszą
jak miękkim szalem
tęsknię

dzień gdy powiedziałeś
że kochasz
przytuliłeś słowem
przemknął mi przed oczami
jasny i świetlisty
błogość zagościła
na dłużej

ile radości potrafi
przyjąć serce
gdy jest rozpieszczane

ile bólu znosi
gdy miłość odchodzi

środa, 13 lipca 2016

roślinne haiku

róż petunii
ślimak na łodydze
prze wciąż do przodu

odgłosy lasu
samotna dziewanna
w cieniu drzew

odgłosy nocy
ścięty jaśmin przy ganku
wciąż jeszcze pachnie



wtorek, 12 lipca 2016

haiku z wróblem



cisza po burzy
stado wróbli ćwierka
w winobluszczu


zmierzch tuż tuż
wróbel wraca do gniazda
w szpalerze bzów

ranek po deszczu
para wróbli w kałuży
ćwierka i ćwierka

poniedziałek, 11 lipca 2016

Czas w którym kwitną maki

Czas w którym kwitną maki/Agata Rak/

czas w którym kwitną maki
spędziłam z tobą
goniąc zapach minionych dni
teraz już wiem
że jutro nie istnieje
twoje ramiona są niedostępne
jak wczorajszy sen
czułość
nie barwi gestów

dlaczego
przemijająca miłość tak kaleczy
tęsknota nie chce odejść
a wspomnienia powracają
wciąż tętniące życiem

czemu
obejmuję przeszłość
zamiast zaufać przyszłości


niedziela, 10 lipca 2016

Cienie

w meandrach wspomnień
odnajduję cień
mroczny i groteskowy
chwilę gdy wspomniałeś
o rozstaniu

pomiędzy jednym a drugim
oddechem
runął mój świat
cele straciły sens
cierpienie przypuściło atak
na upojoną szczęściem jaźń.

nie mam już nic
I tylko dni w mackach
samotności
krzyczą z bezsilności