schwytana w aksamit ramion
porannych mgieł
omotana miękkością
otulona nostalgią
szukam w wyobraźni
myśli słów i zwrotów
zdolnych opisać
urok jesieni
oczarowana
gorącym lśnieniem barw
pragnę
pochwycić żółć i szkarłat liści
w kolebkę stulonych dłoni
i tak trwać i trwać w zachwycie
aż szept kropli deszczu
utuli mnie do snu