Obserwatorzy

sobota, 18 kwietnia 2020

czy zawsze




ścigam myślą
chwile otulone miłością
gdy namiętność tłumiła wolę
gdy pieściłeś słowem
subtelnością warg dotykiem
czy to już przeszłość
czy rozstanie czai się w mroku
szydząc z wczoraj
powiedz czy jeszcze kiedyś
wspomnisz o kochaniu
ubarwisz poranki czułością
dodasz smaku nocom
czy zawsze będę tęsknić
i gonić to co błądzi we wspomnieniach



czwartek, 16 kwietnia 2020

życie i ty



trwasz i smakujesz
barwy zapachy myśli – żyjesz
wczoraj i dziś
kipisz uczuciami o zmierzchu
dostrzegam to co minęło
odmierzam dni między przeszłością a jutrem
jak krople deszczu
momenty kładę na szalę dumam
ty miód i ogień
zmienna i nieskalana
pachniesz tajemnicą wszechświata
i czegoś jeszcze
czyżby miłości
czuję
dusze wtuliły się w siebie



poniedziałek, 6 kwietnia 2020

łąka


Chodź
pójdziemy na łąkę
chcę poczuć świeżość trawy
i czar samotnej brzozy
snującej opowieści
serce rwie się do fioletowych dzwonków
i wdzięcznych stokrotek
a może znajdziemy maki kapiące szkarłatem
zioła tak pachną
może spotkamy rącze sarny
a może bażanty prowadzące młode
posłuchamy muzyki świerszczy
i szmeru strumienia
wplotę we włosy rumianki
niech wiatr z nimi pofigluje
chodź
nim słońce prześle ostatni uśmiech





piątek, 3 kwietnia 2020

wiosna



dotykam dnia
przez słoneczne lśnienia
jeszcze wczoraj szare łąki
szelestami i nostalgią
przypominały o jesieni
dziś już wybuchają zielenią
w ogrodach to i owo
budzi się do życia
pierwsze przebiśniegi czarują bielą
później krokusy szturmują rabatki
czekam na wonne bzy
kaliny i różaneczniki
one tak pięknie rozsiewają uśmiechy
ptaki jakby oszalały
koty śnią o miłości
już wiosna

środa, 1 kwietnia 2020

kwiecień 2020


jeszcze wczoraj
nie wiedziałam jak kruche jest życie
nie ceniłam go
nie dbałam
dziś drżę walczę z myślami
strach
chwyta w objęcia teraźniejszość
obleka kirem jutro
jak tysiące miliony marzę
o końcu koszmaru
wzywam Boga
boję się zasnąć
co przyniesie kolejny dzień
wybawienie czy cierpienie
a może apokalipsę