gałązki jabłoni w moim ogrodzie
szepcą wspominając
tamtą jesień
babcię młodą i uroczą
i dziadka w mundurze
zasłuchane w szlochu uchodźców
odpoczywających w cieniu
tak było wtedy gorąco
czują biedę lat okupacji
i drżą od huku armat
w dniu wyzwolenia
ileż to już lat
wyciągają ramiona ku słońcu
pieszczone wiatrem
ile lat obdarzają
koszami wonnych jabłek
i żyją wciąż
trwają
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam