Poranek i noc odchodzą
stąpam
byle dalej byle do przodu...
to po złotych liściach
to po gorącym piasku plaży
wczoraj nie wraca
zabrakło cię już
nie usłyszę szeptu
nie dotknę skroni
nie skarżę się
żal nie kala
jutro i ja odejdę
do krainy cieni
pachnącej nieskończonością
poczekasz
podasz dłoń
zabrakło cię już
nie usłyszę szeptu
nie dotknę skroni
nie skarżę się
żal nie kala
jutro i ja odejdę
do krainy cieni
pachnącej nieskończonością
poczekasz
podasz dłoń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam