Obserwatorzy

sobota, 19 maja 2012

Kres miłości




od dawna
nie łowiłeś mych spojrzeń
nie pieściłeś mej  dłoni
nie całowałeś upojnie
zimny
obcy
nieobecny duchem
trwałeś obok
gdy miłość konała
odszedłeś nagle
pozostawiając
samotność
bolesną jak jątrząca się rana
i żal
kiełkujący w świecie
pełnym goryczy i wspomnień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam