spogląda październik na jesienne pole
pustoszeje ziemia rolnik dobro zwozi
kasztany już błyszczą jarzębina nęci
pani jesień w pełni lasy przyozdabia
szyje złote suknie czerwone kubraki
wrzosom barw dodaje lecz żołędzie strąca
brunatne podgrzybki do kosza ładuje
jabłka w sadzie leżą żuraw w drogę rusza
jeszcze jesień miła świat ciepłem otula
jeszcze kusi słońcem lecz noce już chłodne
mgłą poranek wita babie lato snuje
listopad za pasem z zimą może nadejść
Taki w stylistyce renesansowej wiersz :-)))
OdpowiedzUsuńIwona