u schyłku lipcowej nocy
dusznej od majaków i wspomnień
tak upalnej
śnij
o białym domku
w cieniu lip
pachnącym ziołami i mlekiem
o czerwieni malw
układających główki na płocie
i o słonecznikach
grzejących twarze w słońcu
o krętej drodze
wśród pól
szepczących nabrzmiałymi kłosami
i o kroplach rosy
na bosych stopach wieśniaczki
chłodzącej dłonie w strumieniu
śnij i słuchaj
szeptu nimf
wiodących cię do wrót
dzieciństwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam