Obserwatorzy

sobota, 6 lipca 2013

Poranek i...

obudzona  
drżeniem gwiazd  
zamykających powieki  
śpieszę  
ścieżką myśli  
trącając lekko  
struny poranka  

czuję rozśpiewany wiatr  
dotykający ciszy  
splątanej  
z sennym tchnieniem nocy  
odpływającej w mrok  
wraz z wonią lewkonii  

słyszę  
oddech mgły  
smakującej miękkość traw  
ciężkich od rosy  

pieszczę  
słodycz słońca  
obejmującego uściskiem  
ogrody pola lasy  

już czas  
pożegnać sen  
zanurzający dłonie  
w falach szarości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam