obłokiem płynę ku słońcu
aleją w szmaragdy odzianą
las tryska fontanną
tysiąca głosów woni lśnień
to tonę w objęciach
migotliwego cienia
to umykam w światło
pląsające i drgające
niebo kapie błękitem
wspiera się na koronach drzew
spływa po pniach
mości się w mchu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam