pamiętasz
tamto popołudnie
i deszcz zmywający
ślad mojej szminki
i pocałunki
tak byliśmy wtedy młodzi
pamiętam
ogień w kominku
w czasie pierwszej wspólnej zimy
pamiętam też
noc w schronisku
płonące czerwienią liście klonów
za oknem
i późniejsze chude lata
spójrz
świeca dopala się
podać ci okulary
może zdążysz przeczytać ostatni wiersz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam