Piszę ciągle piszę
wczoraj złożyłam strofy w wiersz
pachnący wiatrem znad pól
i drobinkami kurzu wirującymi w słońcu
dziś dotykam myślą żniw mojej młodości
gorączkę prac
parskanie spracowanych koni
ich spienione boki i zapach nawozu
wspomnienia napływają garną się i tłoczą
wciąż ich więcej i więcej
pamiętam
pokrzykiwania żniwiarzy
o czerwonych twarzach i zroszonych czołach
i ruchliwe ptaki na ścierniskach
i wozy ze zbożem
wypełnione po niebo
pamiętam…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam