Upalne
popołudnie
i znowu
lipiec szarogęsi się w ogrodzie
brodzę w
pysznej zieleni traw
urzeczona dotykam
lilii
śledzę
pszczoły grające w berka na płatkach róż
liliowce
jeszcze czarują
floksy z
lawenda stają w szranki
spójrz tam
dziurawiec kapie złotem
i rozsiewa
aromaty pełni lata
jeszcze
jeden krok
i hortensje
biorą mnie w ramiona
oddaję im
pokłon
i umykam
do
cienistego zakątka
gdzie
czekasz na mnie
pełen wrażeń
ze szklanką
chłodnego soku
i spokojem w
sercu
Agata Rak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam