***
wiem
że zbyt
często
biegnę do
ciebie w myślach
pragnę
czułości ciepła
ty szorstki
niecierpliwy
zajęty sobą
jesteśmy tak
różni
jak dzień i
noc
czasem
dzieli nas milczenie
czasem
bliskość pachnie nadzieją
uwielbiam
ten zapach
***
jestem sama wciąż sama
dni pachną smutkiem i
deszczem
czekam tylko na co
sama nie wiem
w spokoju składam chwilę do chwili
nie unikam refleksji wspomnień
to co było czasem kaleczyło
słodko-gorzka nuta szarpała ciążyła
to co jest kładzie się cieniem mami
goryczą zniewala
powinnam uchwycić promyczek cichej
nadziei
jest tuż obok zaufać dobru
i polecieć choć w marzeniach
do światła