zanurzam dłonie
w szarości nieba
o brzasku
żegnając zachodzący księżyc
chciwie chwytam
pierwsze promienie słońca
połyskujące złociście
przeganiające chłód nocy
podążam w zachwycie
ku bramom dnia
przeglądając się
w zwierciadłach rosy
tęsknie nasłuchuję
świergotu
budzących się wróbli
głoszących radośnie
nadejście poranka
Piękne...
OdpowiedzUsuńI zapachniało wiosną... Bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńJa poczułam wiosnę, bardzo mi się podoba, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, pełen radości i nadziei. Twoje wiersze, które do tej pory czytałam, wskazują, że jesteś osobą szczęśliwą i spełnioną.
OdpowiedzUsuńlubię pisać wiersze radosne i przyjemne w czytaniu lubię przenieść się na chwilę do świata pełnego szczęścia,lubię oderwać się od codzienności...
OdpowiedzUsuń