odległy
pomruk
aniołowie
się gniewają
świat zamarł
wróble
zastygły w gnieździe
jeszcze
tylko głos wilgi wibruje
i jaskółki
spadają wciąż niżej i niżej
wzrokiem
śledzę ostatnie pszczoły kłębiące się przy ulu
zaduch
zabiera oddech
już za
moment iskry strzelają w przestworzach
i pierwsze
krople bębnią
w dachy
wpisują rytm
w liście i pąsowe płatki dalii
zaspany kot
umyka z werandy
a ja za nim
niosącą z
sobą zapach mokrej trawy
i rześkie
powietrze pieszczące płuca
spragnione wytchnienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam