Obserwatorzy

niedziela, 26 lipca 2020

letnia burza



odległy pomruk
aniołowie się gniewają
świat zamarł
wróble zastygły w gnieździe
jeszcze tylko głos wilgi  wibruje
i jaskółki spadają wciąż niżej i niżej
wzrokiem śledzę ostatnie pszczoły kłębiące się przy ulu
zaduch zabiera oddech
już za moment iskry strzelają w przestworzach
i pierwsze krople bębnią
w dachy
wpisują rytm w liście i pąsowe płatki dalii
zaspany kot umyka z werandy
a ja za nim
niosącą z sobą zapach mokrej trawy
i rześkie powietrze pieszczące płuca
spragnione wytchnienia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam