Obserwatorzy

niedziela, 15 kwietnia 2012

Mój anioł




zjawił się nagle
nie wiadomo  skąd
spokojnie bez fajerwerków
rozświetlił
ciemny zakątek pokoju
bezszelestnie
jak obłok mgły
podpłynął..
delikatnie niczym piórko
musnął policzek
starł łzę
pocieszył...
i uleciał
rozpostarwszy szeroko skrzydła
pozostawiając
kiełkujące w sercu szczęście

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam