Obserwatorzy

czwartek, 24 października 2019

jesienny poranek nad jeziorem


zanurzam się w ciszy
tylko głos perkoza jeszcze wibruje
wiatr tarmosi brunatne trawy
mgła faluje miękko
to czepia się szuwarów to tuli do stóp
jezioro falując szarością przeciera oczy
liście w odcieniach złota żeglują leniwie
krok za krokiem nasiąkam wilgocią
i nostalgią


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam