Zakochać się w jesieni
w ażurowym cieniu
nagich gałęzi
śniących o wiośnie
w zimnych porankach
w welon mgieł
przybranych
w ołowianym niebie
pieszczącym
szlochające z żalu
za słońcem chmury
w brązie
liści wirujących
w powietrzu
jak stado motyli
czy zdążę
zakochać się
nim przyjdzie zima
Dobry wiersz, ale trzecia zwrotka za wyjątkiem
OdpowiedzUsuńpierwszego wersu jest do zmiany lub wywalenia,
napisz może inny obraz jesiennego nieba, użyj lepszych i ciekawszych metafor, czy emocji.
Ponadto w czwartej zwrotce nie za bardzo mi podchodzi określenie "stado" w odniesieniu do motyli i liści, zatracona jest lekkość wirowania.
W sumie wyszedł Ci fajny wiersz, ale po dobrych zmianach, będzie jeszcze lepszy.
Pozdrawiam
Podoba mi się myśl i idea tego wiersza
OdpowiedzUsuń