wsłuchana w echo
kroków Tuwima
podążam w zadumie
uliczkami starej łodzi
uchylając bramy
do czasów minionych
mury warsztatów
otulone ciszą
śnią o dawnej świetności
kominy fabryk
odpoczywają
wspominając dym
igrający ze słońcem
kamienne bruki
wygładzone przez wieki
odchodzą w cień
zabierając z sobą
turkot dorożek
tylko kamienice
przy Piotrkowskiej
wciąż tętnią życiem
podając dłonie teraźniejszości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam