Obserwatorzy

czwartek, 29 sierpnia 2013

Płomienna jesień


Orońsko zagrody- Józef Brandt




na pograniczu snu
z każdym oddechem
coraz głębiej i głębiej
zuchwale zanurzam dłonie
w srebrze sadzawki

pocałunek jesieni
chłodną falą
kaleczy mi palce

pokonana
z drżeniem
szukam iskierek ciepła
szybując ku słońcu

znajduję
miękkie kobierce migotliwego cienia
i gorące barwy
oranż i ochrę
pełzające niczym ogień
w gościnne progi wsi

1 komentarz:

  1. Bardzo ładne wejście w jesienną aurę. Początek wiersza od razu wciąga w poetycka atmosferę z pogranicza snu i jawy. Świetne!


    Iwona

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam