miłość przebrzmiała
łzy
stężały w sople
mróz niszczyciel
stwardniałymi mackami
bierze szturmem
pokąsane serce
czułość
namiętność
tęsknota
zastygły w kryształy
lśniące srebrzyście
zdrętwiałe wargi
sławią
krainę pokrytą zmarzliną
nazywającą siebie duszą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam