pod powiekami noc się skrada
samotna bezsenna
marzenia utkane ze wspomnień
układają się na poduszce
zamiast ciebie
pamiętam szepty moc zapewnień
poranki pełne
uniesień i westchnień
i twoje oczy
zamknięte na zawsze
trwam w ciszy już spokojna
uśmiechem przeganiam
rozpacz
tylko czemu
rzęsy pachną łzami
czemu wciąż oddycham tęsknotą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam