Czarny bez
miłość nasączyła
czarem lato
złączone cienie
w ramionach czarnego bzu
drżąc
chłonęły
zapach siebie
i kwiatów
Oddychanie
miłość
spowiła poranek
rozkwitłam słońcem
oddychanie we wspólnym rytmie
rozchyliło płatki serc
odpłynęłam
zatracając cień nocy
Sieć
miłość ujęła słodyczą
schwytała w sieć
teraźniejszość
poranki i wieczory
otulone
ramionami szczęścia
rozsiewają
czar współistnienia
Wodospad
chwila miłości
moment spełnienia
spazm
trwa i trwa
wodospad rozkoszy
bębni krzykiem
cień ciał
złaknionych siebie
Destrukcja
miłość przebrzmiała
odeszła wraz z wczoraj
samotność
tłamsi dni zniewala noce
destrukcja
obleka serce
w czerń
trwam
zamknięta
w klatkę wspomnień
temat wg.warsztatów Grzegorza Trochimczuka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam