jesteś tak blisko
na granicy snu
w cieniu księżycowej bramy
czuwasz jak anioł stróż
w labiryncie myśli
wiatr niesie
echo szeptu
w słonecznym mirażu
na mgnienie
odkrywam twarz
powietrze drży
od tchnienia oddechu
i tylko brzoza
liczy rok po roku
jesienie przepłakane
złotem liści
nad twoim grobem
Smutny, ale ładny, szczególnie brzoza ze złotymi liśćmi daje piękny obraz.
OdpowiedzUsuń