w upojeniu zaparłam
się Boga
znalazłam
nicość cuchnącą otchłanią
serce zakute
w stal
kąsało
zamiast kochać
złość pokryła
sadzą wszystko co dobre
czułość
oddanie współczucie
pokaleczona
dusza trwała w cierpieniu
śniąc o
świetle
i tylko
czasem snuła opowieści
o krainie
łagodności i szeptem odmawiała modlitwę
zapragnęłam
wrócić marzyć czuć
odnaleźć
drogę do nieba
i stał się
cud
podążam nią
wabiona miłością
a Bóg już
wyciąga do mnie ramiona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam