Obserwatorzy

środa, 16 września 2020

moje jesienie

 

tamtej jesieni

winobluszcz przy drzwiach

pachniał miłością

zadrżałam gdy zapukał do okna

to wtedy skradłeś mi pierwszy pocałunek

kapiący fioletem wrzos

był świadkiem chwil intymności

a marcinki zazdrościły błękitu

twoim oczom

pamiętam

lśniące kasztany tulące się do stóp i wiewiórkę umykającą

rdzawą smugą

jaka będzie ta jesień

rozmarzona natchniona słodyczą godna wspomnień

czy pełna smutku i rozterek

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam