jesień nadchodzi z oranżem i złotem
eleganckim
szkarłatem liści i fioletem wrzosów
senne
dżdżyste dni później
i smętne
falujące mgłą poranki tłumią wolę
emocje bombardują
myśli smutkiem
nasiąkam
nostalgią a melancholia
niestrudzenie
nęka duszę niechętnie zamotaną w szarość
efemeryczne
chwile radości nie przynoszą ukojenia
dni
pozbawione słońca tkają welon niemocy i tragizmu
nie pachną
szczęściem
i jak tu nie
tęsknić za wiosną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam