świeżość cery
przeminęła wraz z wiosną
włosy niegdyś czarne
jak skrzydła kruka
pokrył szron
wiotkość talii
zatarł czas
lekkość w tańcu
odeszła we mgłę
za most z tęczy
pozostała tak inna
lecz ta sama jesienna kobieta
o łagodnych oczach
wciąż błękitnych
niczym morska toń
delikatnym uśmiechu
strojącym miękkie wargi
czułych i ciepłych dłoniach
skorych do pieszczot
i kochającym sercu
spragnionym miłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam