Odszedłeś
umarłeś dla mnie
w tym życiu
tęsknota
zawisła na rzęsach
uśmiech
zgasł
jak świeca
radość
trafiła do grobu
wraz z tobą
kolorowe lampiony
mojej duszy
rozprysły się
na milion kawałków
szukam cię
pod powiekami snu
kluczę
za cieniem
serpentyną marzeń
biegnę
na skrzydłach myśli
labiryntem ze światła
i odnajduję cię
na mgnienie oka
odżywam
niczym omdlały kwiat
zroszony kroplami deszczu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam