gdzie jesteś
wypatruję cię
za siedmioma górami z chmur
za siódmą zasłoną
podążam za tobą
serpentyną dróg ze snu
tęsknię
księżyc ma twoją twarz
nadmorska bryza twój zapach
wiem że jesteś blisko
tuż tuż
wiatr dotyka mnie
twoimi palcami
słońce muska
twoimi wargami
jeszcze się mijamy
jak statki we mgle
spotkamy się kiedyś
może jutro...
Piękny, łagodny wiersz o tęsknocie. Jeśli mogłabym coś zasugerować, to usuń dwa ostatnie wersy, pozostawiając na końcu "może jutro..." - efekt emocjonalny będzie silniejszy. Nie dopowiadaj czytelnikowi, co stanie się później, sam się domyśli :-)
OdpowiedzUsuńIwona
może to i racja
OdpowiedzUsuńAgato, dokładnie tak... tęsknota...
OdpowiedzUsuń:) A.
Zgadzam się z emberiza. Poza tym, całkiem ładny wiersz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://korolowa.blogspot.com/