Obserwatorzy

wtorek, 18 sierpnia 2020

czemuż


no i czemuż ty
wciąż jeszcze walczysz
po co
nasze dłonie nie dążą już ku sobie
stłamszone serca nie śnią o jutrze
wargi krzyczą o wolności i sławią samotność
jeszcze wczoraj zmysły
miękką falą ciepła pieściły duszę
dziś chłód ścieli się cieniem
jak szary kobierzec
nie chcę twojej czułości nie łaknę wyznań
nie chcę cierpkich słów wojen pojednań
i tego co dla ciebie ważne a mnie kaleczy
odejdź nim droga powrotu
pochwyci mnie w objęcia
i zapomnij

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam