jak cicho
tylko głos bąka wibruje
celebruję moment
gdy dzień splata się z nocą
strząsam z powiek lekkość mgły
czepiającej się szuwarów krzewów traw
biorę w dłonie szyszki chmielu
i chłodną wilgoć tataraku
jeszcze raz
przytulam wiotkie ramiona wierzby
i wracam do domu
unosząc z sobą czarującą chwilę
i zapach półsennego jeziora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam