szukając ukojenia
trafiłam tu
gdzie potok pieści uszy szeptem
gdzie pstrągi igrają z migotliwym cieniem
spoczęłam na kamieniu
odurzona wonią łąki dotknęłam ciszy lasu
rzeczywistość ubrana w strój kata
przepłynęła obok szczerząc zęby
to nic że życie czasem boli
że przenika teraźniejszość że kala cieniem jutro
ja trwam niestrudzenie
widzę słyszę czuję
i przytulam do serca piękno istnienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam